czwartek, 6 marca 2014

UFC Fight Night 38 // Bellator 111

W najbliższy weekend 2 ważne gale MMA.

W piątek 7 marca w Winstar World Casino, Thackerville, Oklahoma Bellator 111. Miał być podczas tej gali spektakularny pojedynek o pas mistrza świata Bellator w wadze koguciej, niestety Rafael Silva doznał kontuzji kolana i o pas z mistrzem Eduardo Dantas (15-3-0) /#4 BW Fightmatrix, #7 BW Sherdog/ walczył będzie Anthony Leone (13-6-0) /#42 BW Fightmatrix/. Dodatkowo Anthony Leone dostał propozycję zastępstwa kilka tygodni przed walką, prognozuje więc zwycięstwo przez KO w drugiej rundzie przez Eduardo Dantas. Pozostałe walki nie zapowiadają się specjalnie ciekawie. Będą wprawdzie ćwierćfinaly turnieju wagi ciężkiej, ale wyjątkowo słabo obsadzonego. Polecam więc odpuścić oglądanie Bellatora 111.


Za to w sobotę 8 marca w O2 Arena  w Londynie UFC Fight Night 38. Walką wieczoru będzie pojedynek niepokonanego reprezentanta gospodarzy Jimi Manuwa (14-0-0) /#16 LHW Fightmatrix, #9 LHW Sherdog, #11 LHW UFC/ z Alexandrem Gustafssonem (15-2-0) /#4 LHW Fightmatrix, #2 LHW Sherdog, #1 LHW UFC/. Zdecydowanym faworytem jest dla mnie Gustafsson, nie rozumiem jak po jego walce z Jonem Jonesem ktoś może umieszczać go w rankingu na miejscu niższym jak #2. Z drugiej strony Manuwa jest niepokonany i 13 z 14 zwycięstw zanotował przez KO/TKO, nie walczył jednak nigdy z przeciwnikiem z pierwszej dziesiątki rankingu. Do tego Manuwa jest 11cm niższy, w tym przypadku miało to będzie znaczenie bo Gustafsson bazuje głównie na lepszych warunkach fizycznych i większym zasięgu ramion. Nikt jednak nie wie na co stać Jimi Manuwa w konfrontacji z najlepszymi i chociażby dlatego, w sumie to tylko dlatego warto obejrzeć UFC Fight Night 38. Mój typ Gustafsson przez decyzje. Co-main eventem jest pojedynek w wadze lekkiej między Michaelem Johnsonem (14-8-0) /#15 LW Fightmatrix/ z Melvinem Guillardem (31-12-2) /#22 LW Fightmatrix/ Obaj przegrali ostatnio z dużo niżej notowanymi rywalami, nie wiem skąd ich tak wysokie miejsca w rankingu. Stawiam na Johnsona przez decyzję.

Tak jako ciekawostkę podam, że Sherdog zamieścił ostatnio Jana Błachowicza w rankingu wagi półciężkiej /LHW/ tuż za pierwszą dziesiątką, więc tuż za Jimi Manuwa. Sytuacja dość absurdalna gdyż Błachowicz nie walczył od równo roku, a ostatnie godne odnotowania zwycięstwo odniósł pod koniec 2011 roku jedyne co się zmieniło to to, że podpisał kontrakt z UFC. Dużo lepiej miejsce Błachowicza oddaje moim zdaniem ranking Fightmatrix plasując go na miejscu 20. Przypominam o tym bo moim zdaniem Błachowicz z Manuwa przegrałby przez szybkie KO. Z drugiej strony gratuluję Błachowiczowi, że został wreszcie doceniony przez Sherdoga, bo zasłużył na to w 2008 i 2011 roku. Lepiej późno niż wcale.

A za tydzień ć UFC 171 Hendricks vs Lawler oraz Bellator 112

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz